
Minister
Radosław Sikorski traktuje politykę zagraniczną wyżej niż historia NARODU
POLSKIEGO. Podobnie jak niedawno Janusz Palikot opowiadał o potrzebie
wyrzeczenia się cech narodowych przez Polaków, tak Sikorski teraz żąda od
Polaków aby zapomnieli historię swoich dziadów na rzecz wstąpienia Ukrainy do
Unii Europejskiej. Mówienie o tysiącach zamordowanych Polaków jest naszym obowiązkiem
Panie Ministrze, natomiast stawianie ich na równi z poglądami faszyzujących
Partii Ukraińskich jest delikatnie pisząc chamstwem pierwszej klasy. Ludobójstwo
dokonane na Wołyniu należy tak samo napiętnować jak Starobielsk, Katyń i inne.
Tylko w Pana rozumowaniu lepiej mieć sojusznika w walce politycznej z Rosją w
postaci Ukrainy, która nigdy nie była nam przyjazna. Ukraina jak chce niech
sama walczy o wejście do Unii Europejskiej my możemy ją wspierać ale nie
kosztem zamazywania prawdy historycznej. Jeśli Wołyń stanowi ,,znamiona
ludobójstwa“ to nasz kraj nosi ,,znamiona demokracji i niepodległości,,. Mamy
się cieszyć, że w Uchwale padło zdanie ludobójstwo w jakże przeinaczonym kontekście
ubranych słów. Posłowie mówią padło słowo więc się cieszcie, czego jeszcze
chcecie mało Wam. Pamiętajcie politycy Naród historię swoja pamięta i
pielęgnować ją będzie, ale Obywatele pamiętać będą również, którzy z Was są za
jej wymazywaniem ! Panowie posłowie historią Polski się nie szafuje i pomiata. Czasy kiedy tak było już mam nadzieje odeszły bezpowrotnie i nigdy nie wrócą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz