Spotkał się Radek z Hilary i sobie pogadali... Wielki brat wezwał na dywanik przedstawiciela 51 stanu USA aby wydać mu kolejne zalecenia i dyspozycje. Największym problemem o którym rozmawiali jak można wywnioskować z wypowiedzi podczas konferencji prasowej było zapewnienie zdolności obronnych USA w Europie po zamierzonych znacznych cięciach amerykańskich wojsk na kontynencie. Co to dla nas oznacza, dla mnie kolejne wywalone miliardy na tarcze rakietową i dozbrajanie arsenału amerykańskiego złomu w który jest zaopatrywana polska armia. Drugim ważnym tematem była sytuacja na Bliskim Wschodzie, podejrzewam obym się mylił że rola Polski w ewentualnym konflikcie w tamtym rejonie będzie znacząca. Czyżby udział w kolejnej wojnie i wydatki kolejnych miliardów w celu dalszego budowania wpływów USA za nasze pieniądze w tamtym rejonie świata ? Dalej nasz wielki przyjaciel i sojusznik po raz kolejny pokazał nam gdzie jest nasze miejsce w szeregu. Chodzi o zniesienie wiz. Prezydent Obama zapowiadał ich zniesienie do końca swojej kadencji i co nic z tego nie będzie. W tej sprawie jak zwykle Pan Minister podkulił ogon i wybełkotał: ,,Jesteśmy w tym samym stanie zadowolenia i niezadowolenia od wielu lat.,, Za parę dni wyjdą na jaw prawdziwe powody wizyty Sikorskiego w Stanach i ile będzie to nas kosztowało oby jak najmniej. Jednak co nam w naszej pięknej historii nie wychodziło to wybieranie sojuszników. Po raz kolejny wdepnęliśmy w sojusz, który poza wielkimi wydatkami nic nam nie daje oprócz poklepania po ramieniu i przesłaniu promiennego uśmiechu cwanej Hilary !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz