poniedziałek, 12 września 2011

CZY NAS BĘDZIE STAĆ NA KOLEJNY PODATEK....

Nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niegodziwości,
której nie popełniłby skądinąd łagodny i liberalny rząd,
kiedy zabraknie mu pieniędzy”


                Czy taki los zgotuje nam nowy Sejm i Senat po wyborach? Od kilku lat w Polsce trwają intensywne prace nad wprowadzeniem podatku katastralnego. Prace te nie są prowadzone bynajmniej w świetle reflektorów i na mównicach sejmowych co nie zmienia faktu że postępują planowo. Żadna z partii zwłaszcza rządzące PO i PSL nie wspominają o nowym obciążeniu fiskalnym jaki przygotowują. Pierwsze kroki w tym kierunku już zostały zrobione. Niemalże w całej Polsce udało się uporządkować księgi wieczyste, ustalające prawowitych właścicieli nieruchomości. Obecnie trwają prace nad Ustawą wprowadzającą nowy podatek katastralny. 
                    W Europie istnieje on od wielu lat i wynosi od 0,5 do 2,0 % wartości. Podatek ten płatny jest co roku, na podobnej zasadzie jak obecnie podatek od nieruchomości. Technicznie będzie to wyglądało tak. DO naszym domów dotrą biegli , którzy oszacują wartość nieruchomości. Później zostanie naliczony podatek w zależności od wartości. Znając polskie realia może to być nawet 2% wartości. Czy nas będzie stać na to, aby go płacić? Średniej klasy dom jest szacowany na około 500.000 zł. Więc roczny podatek wyniesie około 10.000 zł.  Ilekroć w mediach pojawia się przeciek na ten temat, tylekroć zapada głęboka cisza. Ponoć Polska zobowiązała się w traktacie akcesyjnym do UE, że wprowadzi ten podatek do 2012r. Wszystkie znaki na niebie i na ziemi wskazują jednakże, że trwają intensywne prace nad tym podatkiem, ale są one najściślej strzeżoną tajemnicą, tabu. Jest kampania wyborcza, więc żadna z partii biorących w niej udział nie zabierze w temacie głosu. 
          Piszę o tym dlatego, aby wyborcy spojrzeli trzeźwo na sposób wyboru swoich faworytów wyborczych. Odnosi się to również do Senatu, który będzie również wyrażał zgodę na wprowadzenie kolejnego jakże bolesnego obciążenia. Takich i podobnych spraw w ciągu przyszłej kadencji wypłynie zapewne wiele. Jeśli będzie to Senat złożony z uzależnionych partyjnie członków to mamy jak w banku zatwierdzenie tego rozwiązania bez protestu. Jednak gdy wybierzemy Senatorów niezależnych będzie to gwarancją, głębokiego przeanalizowania tematu. Ponieważ Senat złożony z niezależnych kandydatów będzie dbał o ludzi, a nie o interesy partii. Jestem niezależnym, bezpartyjnym kandydatem do Senatu i obiecuję, że gdy tam się znajdę dzięki woli wyborców, będę takie sprawy jak podatek katastralny wnikliwie analizował i konsultował.

Nie ma takiego okrucieństwa ani takiej niegodziwości,
której nie popełniłby skądinąd łagodny i liberalny rząd,
kiedy zabraknie mu pieniędzy”


SENAT DLA OBYWATELI.

www.piotrbatura.pl

1 komentarz:

  1. Podatek katastralny - to podatek liczony od wartości nieruchomości a nie jej wielkości. W krajach gdzie wprowadzono taki podatek opłata oscyluje ok. 1% wartości nieruchomości.
    Zgodnie z moimi obliczeniami wychodzi, że właściciel niewielkiego mieszkania w dużym mieście (wartość 250 tys. zł i powierzchnia 50 m2) płaciłby rocznie 2,5 tys. zł zamiast dotychczasowych 100-150 zł.
    Podatek najmocniej uderzyłby w ubogich i starszych właścicieli mieszkań w śródmiejskich kamienicach, wartych nieraz miliony złotych...

    Ja wiem, że samorządy terytorialne mają kłopoty finansowe, ale czy chcą je załatwiać - wykańczając najbiedniejszych obywateli?

    OdpowiedzUsuń