wtorek, 10 maja 2011

CZY ZBUDUJEMY SOBIE BOMBKĘ?

                      Niebawem nasi POlitycy podejmą decyzję o budowie elektrowni atomowej w Polsce. Temat jakze istotny dla nas wszystkich umyka wśród tematów zastępczych. Ministerstwo Gospodarki zbiera uwagi i wnioski w ramach kończących się konsultacji społecznych Strategicznej Oceny Oddziaływania na Środowisko Programu Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ). Jedną z organizacji z którą przeprowadzono konsultacje jest Greenpeace. Autorem opinii jest ekspert Greenpeace, ds. energetyki atomowej Jan Haverkamp.Niestety jego opinia jest bardzo ale to bardzo negatywna. Wykazuje mnóstwo niedociagnięć.       Poniżej zacytuję kilka wniosków z tego dokumentu: 
,,Oto niektóre z licznych wad rządowej dokumentacji :
* Strategiczna Ocena Oddziaływania na Środowisko PPEJ wraz z załącznikiem to dokument o bardzo złożonym charakterze, liczący około 1200 stron, który powstał na zlecenie Ministerstwa Gospodarki w zaledwie 30 dni. Był tworzony w pośpiechu, stąd jego niska jakość. Niektóre z zawartych w nim informacji pochodzą z nieaktualnych broszur reklamowych zagranicznych firm energetycznych, nieraz bez podania źródła.
* W ww. dokumencie zupełnie brakuje analizy wariantów alternatywnych, w tym także tych, które zakładają brak potrzeby budowy elektrowni jądrowej. Dlatego decyzja o jej budowie może być podjęta na niepewnych przesłankach.
* W rządowych dokumentach brakuje też odpowiedniej analizy kosztów związanych z wystąpieniem poważnego wypadku w elektrowni atomowej. Tym samym są one niepełne. Jest to szczególnie ważne po doświadczeniach katastrofy w Fukushimie, gdzie wstępne szacunki wskazują na koszty rzędu dziesiątek miliardów Euro.
* Ocena oddziaływania na środowisko PPEJ jest oparta na starych i nieaktualnych danych, jak na przykład tych dotyczących dostawcy paliwa nuklearnego do elektrowni w czeskim Temelinie. W dokumencie tym jest mowa o amerykańskiej firmie Westinghouse, podczas gdy w rzeczywistości jest to rosyjska firma TVEL. Dostawcę zmieniono kilka lat temu z powodu wykrycia deformacji prętów paliwowych.
„Tego typu strategiczne dokumenty nie mogą być tworzone w pośpiechu metodą kopiuj-wklej, bo od nich ma zależeć przyszłość, bezpieczeństwo i koszty, które Polska poniesie. Ocena Oddziaływania na Środowisko Programu Jądrowego, ze względu na liczne błędy merytoryczne i formalne, powinna zostać sporządzona od nowa w sposób profesjonalny i rzetelny. Ministerstwo Gospodarki powinno dać jej autorom realistyczny termin na sporządzenie analiz, a nie jak to się stało tym razem, raptem 30 dni na napisanie aż 1200 stron” – mówi Jan Haverkamp, ekspert Greenpeace ds. energetyki jądrowej,, 
            Nic dodać nic ująć borykający się ze skleceniem Budzetu Państwa Rząd decyduje się na budowę czegoś co może zagrozić wielką katastrofą tak finansową, jak i ekologiczną. Czyż Premier Tusk chce poraz kolejny pokazać jaki jest nowoczesny? Opiera swoje decyzje na miernych dokumentach  powstałych na bazie reklamówek firm budujących elektrownie atomowe. Bez jakichkolwiek badań, które należy przeprowadzić szczegółowo przez fachowców, a nie metodą kopiuj-wklej z artykułów zamieszczonych w internecie. Przede wszystkim musimy zadać sobie pytanie czy chcemy mieć pod nosem takie zgniłe jajo, które moze w każdej chwili narobić takiego smrodu, ze przez najbliższe 100 lat się go nie pozbędziemy? Czy naszym marzeniem jest elektrownia atomowa, która działać będzie na zasadzie - jak się uda to pochodzi i nie wybuchnie. Panie i Panowie politycy trzeba rozwagi i odpowiedzialności w takich sprawach, a nie widzimisie Premiera i poltycznej decyzji, która czkać nam się będzie przez kolejne pokolenia. Elektrownia atomowa to nie ,,Orlik,, do gry w piłkę weźcie to pod uwagę i dajcie nam jeszcze trochę pożyć!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz